Postanowiłam nie panikować. Na wszelki wypadek złapałam w dłoń amulety. Ognisko wygasło.
Kroki zbliżały się. Postanowiłam oślepić przeciwnika burzą błysków. A potem w razie konieczności walczyć.
Ostatnio edytowany przez Sophie Castervill (2012-02-23 21:41:01)
Offline
Administrator
Krzaki rozłożyły się, a ciemna postać zbliżała się do ciebie bardzo szybko... Nagle, ku twojemu dziwieniu na widoku pojawił się Santiago wraz z Kipperin'em. To właśnie on leciał na Kipperin'ie. Na twój widok machną tylko ręką- co dziwne, wykonał ten sam znak co spiralowca wcześniej! [...]
Offline
Postanowiłam być czujna. To mogła być pułapka...
Mój kipperin nienawidził wozić ciężaru. Nie przypominam sobie, by Santiago miał tego tytana. I ten dziwny gest. To mogło być jakieś zaklęcie..
Ukradkiem sięgnęłam po amulety.
Wpadłam na prosty pomysł/podstęp.
- Luise? To ty?-spytałam. Jeśli to pułapka, a to nie Santiago, tylko Spiralowiec, tym pytaniem się zdemaskuje.
Ostatnio edytowany przez Sophie Castervill (2012-02-24 15:52:21)
Offline
Administrator
-Hhmm? Słucham? Jaki Luis?- powiedział Santiago, natomiast Kipperin krócił bez słowa do swojego amuletu.- Zapewne żądasz wyjaśnień gdzie byłem; otóż ruszyłem za Spiralą Krwi by dowiedzieć się gdzie podążają. Wszystkie ślady prowadzą do jednego miejsca! Tego starego zamku... Kipperin mnie odnalazł i przetransportował tutaj :3
Offline
Spojrzałam na Santiaga.
- Wystraszyleś mnie. Myślałam że to Spiralowiec!
Potem zastanawiając się nad sensem wypowiedzianych przez niego słów.
- Do zamku? Jutro rano tam wyruszamy! A tak wogóle co to za gest, który wykonałeś?
Offline